18-letnia Jabrzyk, podobnie jak pierwszego dnia rywalizacji w tomaszowskiej Arenie Lodowej spisała się najlepiej z dziesięcioosobowej reprezentacji Polski. Łyżwiarka Pilicy Tomaszów Maz. na swoim ulubionym dystansie 1000 m zajęła szóste miejsce. Finiszowała z czasem 1.20,471, o 3,32 gorszym od złotej medalistki Femke Kok. 19-letnia Holenderka, która stawała już na podium seniorskich zawodów, w Tomaszowie zdobyła swój drugi tytuł. Wcześniej zwyciężyła na 500 m.

Reklama

Kolejna z Polek Kaja Gajewska (Orlica Duszniki) zakończyła rywalizację na 1000 m na 13. miejscu.

Drugą sobotnią konkurencję, bieg na 3000 m, Jabrzyk ukończyła na 14. pozycji, a Gajewska była 22. Triumfowała Holenderka Robin Groot, która dzień wcześniej była najszybsza na o połowę krótszym dystansie.

Jabrzyk podkreśliła, że szóste miejsce na najważniejszej juniorskiej imprezie, to największy sukces w jej karierze.

Reklama

Miejsce w pierwszej dziesiątce było moim marzeniem, bo to moje ostatnie mistrzostwa świata juniorów, w których mogłam wziąć udział. Jestem bardzo zadowolona, bo to najwyższa lokata, którą udało mi się osiągnąć w biegach indywidualnych. Dziękuję kibicom za wparcie. Ta publiczność i te znajome twarze na trybunach to coś niesamowitego – powiedziała podopieczna trenera Wiesława Kmiecika.

W rywalizacji na 1000 m mężczyzn najlepszy z biało-czerwonych, niespełna 15-letni Szymon Wojtakowski (Pilica Tomaszów Maz.) zajął 26. miejsce, a kolejny Piotr Nałęcki (AZS AWF Katowice) – 33. Zwyciężył Norweg Peder Kongshaug.

Na 5000 m triumfował zaś Rosjanin Daniił Aldoszkin. Na tym dystansie nie startowali reprezentanci Polski.

W juniorskich mistrzostwach świata uczestniczy ponad 130 młodych łyżwiarzy z 22 krajów. Ostatniego dnia zawodów w niedzielę zaplanowano biegi drużynowe, sprinty drużynowe oraz biegi ze startu wspólnego.