Domek zlokalizowany jest w gęstych lasach w okolicy miejscowości Solleftea skąd pochodzi biegaczka.

„Te święta spędzimy w piątkę na pustkowiu i w takiej głuszy, że w tym czasie będę miała więcej okazji do spotkania się z dzikimi zwierzętami niż ludźmi, ale tak właśnie chcę w tym ciężkim pandemicznym czasie” - powiedziała biegaczka.

Reklama

„Tu nie ma zanieczyszczeń, powietrze jest tak czyste, że aż bolą płuca, a na wiecznie białym śniegu są widoczne jedynie ślady pozostawione przez zwierzęta tak, że otoczenie jest jak z filmu o gwiazdce” - dodała.

Na tych terenach żyją tysiące łosi, stada wilków i niedźwiedzie, które są widywane nawet w centrum Solleftea. Z partnerem Williamem Poromaa, który również wystartuje w TdS, będą trenować pod okiem ojca biegaczki, który jak wyjaśniła jest myśliwym: "Zawsze ma pod ręką kilka strzelb, bo w tej okolicy trzeba uważać”.

Reklama

Rodzice biegaczki przeszli tak surową izolację zaordynowaną przez nią, że już od kilkunastu dni nie spotykali się z nikim. Zabrała ich zdezynfekowanym samochodem prosto do lasu. Później pojedzie nim z partnerem prosto na lotnisko w Oestersund, skąd 30 grudnia czarterowy samolot zabierze ich do St.Gallen.

Pod nieobecność reprezentacji Norwegii i Therese Johaug to 21-letnia Karlsson wymieniana jest jako jedna z głównych kandydatek do wygrania TdS, który będzie w jej karierze pierwszy.

Reklama

Dotychczas tylko jedna Szwedka wygrała te zawody. Była to w sezonie 2007/2008 Charlotte Kalla.

„Ona jest od dziecka moim wielkim idolem. Oglądałam jej podbieg pod Alpe Cermis kiedy miałam osiem lat i już wtedy zdecydowałam, że też to zrobię i wygram” - powiedziała Karlsson dziennikowi Aftonbladet.

Szwedka była sensacją mistrzostw świata w Seefeld w 2019 roku, gdzie zdobyła trzy medale, złoty w sztafecie, srebrny na 10 kilometrów techniką klasyczną i 30 kilometrów techniką dowolną.