K2 to ostatni ośmiotysięcznik zdobyty zimą.

„Magda jest już obecnie w szpitalu w Skardu. Przechodzi badania, to bardzo ciężkie zatrucie pokarmowe. Ta sytuacja oznacza koniec udziału w wyprawie na K2. Gratulejemy himalaistce odwagi i dziękujemy za podejmowanie decyzji, które były wyrazem odpowiedzialności za zdrowie swoje i innych kolegów wspinaczy” - przekazał PAP Kądziołka.

Jako pierwszy o ewakuacji helikopterem Gorzkowskiej napisał w czwartek na Twitterze pakistański dziennikarz Jamil Nagri.

Reklama

W środę wieczorem informację o wycofaniu się Polki z próby ataku szczytowego i powrocie z obozu I do bazy poinformował kierownik ekspedycji komercyjnej Seven Summit Treks Chhang Dawa Sherpa. Razem z Gorzkowską zawrócił wspinający się filmowiec Oswald Rodrigo Pereira oraz pięciu innych himalaistów. Kilkunastu innych wspinaczy komercyjnych wypraw kontynuuje próbę wejścia.

Reklama

K2 zimą zdobyli Nepalczycy

Reklama

We wtorek na oficjalnym koncie wyprawy Gorzkowskiej pojawił się wpis zapowiadający atak szczytowy na K2. Himalaistka przyznała jednak, że zmagała się tuż przed zaplanowaną akcją z zatruciem pokarmowym. Mimo to zdecydowała się na rozpoczęcie wspinaczki.

K2 zostało zdobyte po raz pierwszy zimą 6 stycznia przez grupę dziesięciu Nepalczyków z trzech komercyjnych wypraw. Dziewięciu z nich korzystało ze wspomagania tlenem, zaś jeden - najbardziej znany - Nirmal Purja dokonał wejścia na szczyt bez użycia tlenu, o czym poinformował po zejściu do bazy. Purja to były żołnierz elitarnej jednostki sił specjalnych Wielkiej Brytanii, który już wcześniej zapisał się w historii światowego himalaizmu po tym jak w 2019 r., w ciągu 189 dni zdobył z tlenem wszystkie 14 ośmiotysięczników.

Na dziesięć spośród 14 ośmiotysięczników jako pierwsi zimą wspięli się Polacy, w tym na jeden z Moro. Pierwszym ośmiotysięcznikiem, na którym stanęli zimą alpiniści był najwyższy z nich - Mount Everest (8848 m). Dokonali tego 17 lutego 1980 r. Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki na wyprawie kierowanej przez pioniera zimowego himalaizmu Andrzeja Zawadę.