Od pierwszych minut Szarapowa starała się z całej siły uderzać piłki i rozprowadzać Polkę po korcie, natomiast krakowianka przyjęła defensywny styl gry i szukała okazji do kontry. Rosjanka dość długo nie mogła wyregulować celności i często wyrzucała piłki minimalnie na aut, albo trafiała w siatkę.

Reklama

Na dodatek zawodził ją trochę serwis, a już w drugim gemie meczu pozwalał się przełamać, popełniając wcześniej dwa podwójne błędy. Chwilę później Radwańska podwyższyła prowadzenie na 3:0, pewnie otrzymując własne podanie.

Od tego momentu obraz gry się nieco zmienił, bowiem Szarapowa zaczęła podejmować większe ryzyko, kierując je często w narożniki kortu. Dzięki pierwszemu asowi utrzymała swój serwis na 1:3, ale w kolejnym gemie nie zdołała urwać punktu Polce, która odskoczyła na 4:1 i 40-15 przy podaniu rywalki.

Coraz większa siła wkładana w każde uderzenie przez Rosjankę pozwoliła jej zepchnąć krakowiankę do defensywy. W efekcie agresywnej gry wyrównała na 4:4. Najbardziej zacięty był siódmy gem, w którym Radwańska obroniła cztery "break pointy", zanim pozwoliła się przełamać.

Reklama

Dalej nie było już żadnych "breaków" więc doszło do tie-breaka, a w nim Szarapowa odskoczyła na 3-1 i 5-3. Później w kolejnych trzech wymianach straciła tylko punkt i rozstrzygnęła losy seta po 59 minutach.

Na otwarcie drugiej partii Rosjanka utrzymała swój serwis bez straty punktu, po czym zdobyła "breaka" na 2:0. Jednak chwilę później przegrała własne podanie, choć prowadziła w gemie 40-30 - w trzech następnych wymianach popełniła trzy niewymuszone błędy.

Radwańska wyrównała na 2:2 i 3:3, po czym w siódmym gemie nieoczekiwanie przełamała podanie rywalki, a po swoim odskoczyła na 5:3. W Kolejnym gemie nie wykorzystała dwóch setboli (miała 40-15), przy których rywalka wybroniła się wygrywającymi serwisami.

Reklama

Przy 5:4 Polka prowadziła 40:0, ale i tym razem nie zakończyła seta, bowiem w pięciu kolejnych wymianach pięć razy jej piłki zatrzymywały się na siatce. I zrobiło się 5:5.

Od tego momentu Radwańska wyraźnie straciła animusz i z coraz większym trudem przychodziło jej stawianie oporu rozpędzonej rywalce. Na dodatek w dwunastym gemie zupełnie się pogubiła i nie zdołała zdobyć nawet punktu przy swoim serwisie.

Mecz trwał równe dwie godziny. Krakowianka popełniła 12 niewymuszonych błędów, przy 44 po stronie Szarapowej, która miała zdecydowaną przewagę w wygrywających uderzeniach 47-13, w asach serwisowych 7-1, a w zdobytych punktach 92-80.

W trzech poprzednich pojedynkach w tegorocznym Roland Garros Radwańska nie straciła seta. Awans do czwartej rundy dał jej 280 punktów (180 "na czysto", bo rok temu odpadła w 2. rundzie), a także zarobiła 105 333 dolarów.

Było to ósme spotkanie tych zawodniczek; Szarapowa odniosła siódme zwycięstwo w tej konfrontacji, w tym drugie na nawierzchni ziemnej. Polka była od niej lepsza tylko w trzeciej rundzie wielkoszlemowego US Open w 2007 roku. Kilka miesięcy wcześniej przegrała z nią na korcie ziemnym w Stambule. W kolejnych sezonach poniosła jeszcze pięć porażek, wszystkie na twardej nawierzchni.