Nie wiem, czy te dziesięć milionów ludzi śledziło na bieżąco wynik mojego finałowego meczu w Dubaju. Na pewno jednak miło jest czuć tak ogromne wsparcie fanów z całego świata. Zresztą widzę to zawsze na trybunach pełnych kibiców z wymalowanymi twarzami w czerwono-białe barwy, machających szwajcarskimi flagami - powiedział Federer.

Reklama

W sobotnim finale tenisista z Bazylei pokonał Szkota Andy'ego Murraya 7:5, 6:4. W ten sposób, w 20-letniej historii imprezy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, odniósł piąte zwycięstwo, po triumfach w latach 2003-05 i w 2007 roku.

Internet stwarza ogromne możliwości komunikacyjne. Staram się więc, żeby na profilu i na mojej oficjalnej stronie internetowej było jak najwięcej aktualnych informacji, w czym pomaga mi kilka osób. Dostaję też dużo maili, ale nie jestem w stanie na nie odpisywać, co kibice muszą mi wybaczyć - przyznał 30-letni Szwajcar, który dwa lata temu umieścił na Facebooku pierwsze zdjęcie swoich córek, bliźniaczek Charlene Rivy i Myly Rose.

Drugi wśród najbardziej popularnych tenisowych profili na tym portalu należy do Hiszpana Rafaela Nadala, który ma 9,9 miliona kontaktów. Zawodnik z Majorki, obecnie drugi w rankingu ATP World Tour, jest za to liderem, jeśli chodzi o grono fanów śledzących jego wpisy na Twitterze - jest ich już blisko 1,6 mln.

Reklama