Po drodze na mecz moja torba z rakietami Yonex, rzeczami i portfelem została skradziona z ruszającej taksówki. Tak godzinę przed meczem byłam częścią filmu akcji. Bez rakiet, z dużymi emocjami i wieloma biurokratycznymi procedurami, miałam szczęście, że obok mnie byli ludzie, którzy okazali mi wsparcie. Supervisor przełożył mój mecz, tak że miałam czas poszukać butów, pożyczyć rakietę i znaleźć torbę (siatka Lidla też działa super). Ale najbardziej muszę podziękować Gerganie Topalowej, która pożyczyła mi swoje rakiety Yonex przed moim meczem. Dzięki za pomoc! - napisała na Instagramie Piter.

Niestety pożyczony sprzęt nie przyniósł Polce szczęścia. Po ponad trzygodzinnym meczu przegrała ona 4:6, 6:3, 6:7(3) z Ukrainką Olgą Janczuk.

Reklama