W pierwszej rundzie zajmująca 55. miejsce na światowej liście Świątek wyeliminowała sklasyfikowaną o 30 pozycji wyżej Francuzkę Caroline Garcię. Z 20. w rankingu WTA Kontaveit rady już sobie nie dała.

Początek był obiecujący, bo Polka przełamała rywalkę. Kontaveit jednak odpowiedziała tym samym. Siedem kolejnych gemów wygrała zawodniczka serwująca. Wydawało się, że w następnym historia się powtórzy. Świątek, przy stanie 4:5, prowadziła w nim 40:0, ale przegrała pięć kolejnych piłek i w konsekwencji seta.

Druga partia również zaczęła się od dwóch wzajemnych przełamań. Świątek udało się to także w piątym gemie i po chwili prowadziła 4:2, a następnie 5:3. Obie tenisistki nie grały rewelacyjnie, ale Estonka zdołała wyrównać.

Reklama

W tie-breaku punkt za punkt rywalizacja toczyła się tylko do stanu 2-2. Później Świątek zaczęła popełniać błąd za błędem i nie wygrała już żadnej piłki.

W trzeciej rundzie Kontaveit zagra z wiceliderką światowego rankingu Ashleigh Barty. Australijka pokonała Rosjankę Marię Szarapową 6:4, 6:1.

Wynik meczu 2. rundy gry pojedynczej:
Anett Kontaveit (Estonia) - Iga Świątek (Polska) 6:4, 7:6 (7-2)