Jak poinformował prokurator Jerzy Kasiura z prowadzącej śledztwo Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, w sprawie Andrzeja B. większość czynności została już wykonana i nie ma potrzeby, by dłużej przebywał w areszcie.
"Wobec podejrzanego zastosowano jednak środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 100 tys. zł, dozór policji, zatrzymanie paszportu i zakaz opuszczania kraju oraz nakaz powstrzymywania się od organizowania i uczestniczenia w zawodach sportowych" - powiedział Kasiura.
Uchylenie aresztu ma także związek z przygotowywanym aktem oskarżenia ws. klubu piłkarskiego Motor Lublin, który ma trafić do tamtejszego sądu na początku przyszłego tygodnia. "Oskarżonych zostanie 56 osób" - dodał prokurator.
Andrzej B. po raz pierwszy został zatrzymany pod koniec marca 2008 roku. Wrocławska prokuratura postawiła mu wtedy zarzuty uczestniczenia we wręczaniu łapówek działaczom i sędziom piłkarskim w zamian za "ustawianie" wyników meczów Korony Kielce w sezonie 2003/2004.
W lutym 2009 r. prokuratorzy postawili mu 89 zarzutów dotyczących wręczenia łapówek na łączną kwotę 300 tys. zł i obiecania kolejnych 100 tys. zł. Chodziło o ustawianie meczów piłkarskich w sezonach 2003-2006. Wtedy tez Andrzej B. został tymczasowo aresztowany.
Śledztwo w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej toczy się od maja 2005 r. Do tej pory prokuratura postawiła zarzuty ponad 300 osobom: sędziom, m.in. znanemu polskiemu arbitrowi Grzegorzowi G., trenerom, m.in. byłemu selekcjonerowi drużyny narodowej Januszowi W. oraz byłemu reprezentantowi kraju, a później trenerowi Dariuszowi W., piłkarzom, a także obserwatorom i działaczom, m.in. byłemu przewodniczącemu Kolegium Sędziów PZPN Jerzemu G. i szefowi szkolenia sędziów Stanisławowi Ż.
3 kwietnia wrocławski sąd okręgowy skazał na cztery lata więzienia byłego prezesa Arki Gdynia Jacka Milewskiego, a działacza piłkarskiego Ryszarda Forbricha na 3,5 roku.
Korupcja16 września na karę trzech lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat i grzywnę w wysokości 100 tys. zł kielecki sąd skazał b. trenera Korony Kielce Dariusza W. Wobec jego asystenta Andrzeja W. sąd orzekł karę dwóch i pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 30 tys. zł grzywny. Wyrok ten nie jest prawomocny i zapadł bez procesu - obaj oskarżeni podczas śledztwa przyznali się do winy i zgodzili na dobrowolne poddanie się karze. Obaj mają również zakaz zajmowania stanowisk związanych z profesjonalnym sportem - Dariusz W. przez trzy lata, a Andrzej W. przez rok.