29-letni Haye odebrał pas mistrza świata "bestii ze Wschodu", Rosjaninowi Nikołajowi Wałujewowi, w walce stoczonej w listopadzie w Norymberdze. 38-letni Ruiz, znany jako "spokojny człowiek", potwierdził, że zasługuje na ten przydomek i nie przybył na konferencję prasową anonsującą kwietniową walkę.

Reklama

"Wysłaliśmy mu bilety na pierwszą klasę, zamówilismy miejsce w miłym hotelu, ale nie ma go tu. Może intensywnie trenuje? Myślę, że Ruiz jest niedoceniany. Na 50 walk tylko raz przegrał. Zwyciężał przeciwników często wyższych od siebie. Najwyraźniej znajdował na nich sposoby. Ta walka będzie całkowicie inna niż mój pojedynek z Wałujewem. Ruiz jest mojej postury, znacznie szybszy niż Rosjanin. Spodziewam się zupełnie innego przebiegu walki" - powiedział Haye.

Amerykanin posiadał pasy mistrza świata od marca 2001 do marca 2003 roku i od lutego 2004 do grudnia 2005. Trener Brytyjczyka Adam Booth powiedział, że Ruiza trzeba traktować poważnie. "John prezentował wysoki poziom przez wiele lat i jest mistrzem w sprawdzaniu talentów przeciwników. Ta walka stanowi wielką próbę w planach Davida w zachowaniu tytułu i zdobycia pasów pozostałych organizacji boksu profesjonalnego.