Jak poinformował PAP rzecznik płockiej policji Piotr Jeleniewicz, zatrzymani to mieszkańcy Łodzi, Chorzowa, Zduńskiej Woli i Sochaczewa w wieku od 16 do 40 lat.

Do starć doszło przed stadionem Wisły Płock, gdy część z około 1,5 tys. kibiców Widzewa Łódź, zablokowała wejście na trybuny. Blokujący nie mieli wykupionych biletów na mecz, mimo że organizatorzy spotkania zapewnili 800 miejsc dla przyjezdnych. W efekcie na trybuny dostało się około 200 kibiców Widzewa Łódź.

Reklama

Cześć przyjezdnych kibiców, która pozostała przed stadionem Wisły Płock zaczęła zachowywać się agresywnie wobec ochrony. Na pomoc wezwano policję, która użyła armatek wodnych i gazu pieprzowego. Kibice rzucali w funkcjonariuszy kamieniami, znakami drogowymi, butelkami, konarami drzew, płytami chodnikowymi.

"Policjanci sprawnie wypchnęli agresywny tłum, który przed wejściem forsował ogrodzenie stadionu i próbował je rozerwać. Część zdesperowanych fanów łódzkiej drużyny próbowała dostać się na stadion z drugiej strony obiektu, wprost na sektory zajmowane przez kibiców Wisły Płock. Zostali również powstrzymani. Dzięki temu nie doszło do bójek między kibicami" - relacjonował Jeleniewicz.

Zajścia z udziałem kibiców Widzewa Łódź trwały przed stadionem Wisły Płock przez cały mecz, który z trybun oglądali zgodnie kibice obu drużyn.

Zachowanie najbardziej agresywnych grup kibiców Widzewa Łódź było dokumentowane. Pozostali uczestnicy zajść będą teraz identyfikowani.

"W identyfikacji chuliganów pomoże śledczym materiał filmowy nagrywany przez kilkanaście kamer. Na stadionie byli funkcjonariusze z Łodzi, którzy znają część stadionowych bandytów. Po identyfikacji usłyszą oni zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy i zakłócenia porządku podczas imprezy masowej" - podkreślił Jeleniewicz.

Wisła Płock przegrała z Widzewem Łódź 0:1.