O takiej decyzji Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście poinformowała PAP w poniedziałek rzeczniczka warszawskiej Prokuratury Okręgowej Monika Lewandowska.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył na początku kwietnia krajowy konsultant do spraw rehabilitacji prof. Marek Krasucki. Postępowanie miało wyjaśnić, czy doszło do narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Marek - za co grozi do 3 lat więzienia.

Reklama

Według autora zawiadomienia prokuratura miała ustalić, kto zawodniczce podał erytropoetynę (EPO). Środek ten został wykryty u Marek w wyniku testu przeprowadzonego w czasie igrzysk w Vancouver. Polski Związek Narciarski nałożył na zawodniczkę dwuletnią dyskwalifikację. Wcześniej Komisja Dyscyplinarna PZN wysłuchała wyjaśnień m.in. Marek oraz fizjoterapeuty Witalija Trypolskiego, który przyznał, że w czasie igrzysk robił jej zastrzyki. Zaprzeczył jednak, że podawał jej zabronione środki. Sama Kornelia Marek także zaprzeczała, by świadomie przyjmowała doping.