I nie jest to gość, któremu młodsi rywale strzelają gole na zawołanie. Sokół zamierza bowiem awansować do V ligi, a jedną z czołowych postaci zespołu jest właśnie Górnik - pisze "Fakt". "Niedawne zwycięstwo 1:0 nad Santaną Wielki Klincz zawdzięczamy głównie Rysiowi. Nasz bramkarz bronił jak w transie" - twierdzi trener zblewskiej ekipy Jan Buchalski.
"Byliśmy w szoku. Po niektórych interwencjach ludzie w tym wieku nie wstaliby żywi z murawy" - dodaje stoper Piotr Celiński, który w Polonii Gdańsk występował razem z byłym reprezentantem Polski Radosławem Michalskim.
"Nie gram w Sokole dla pieniędzy, tylko z wielkiej miłości do futbolu" - tłumaczy golkiper Sokoła. "Przez ćwierć wieku żyłem z piłki. 17 lat grałem w Radomiaku, którego jestem wychowankiem, później na cztery sezony trafiłem do Moto-Jelcza Oława, rok spędziłem w Bałtyku Gdynia, a następnie wylądowałem w Gedanii. W sumie na boiskach II ligi rozegrałem ponad 200 meczów. Występowałem także w zespole gdańskich oldbojów TKKF Centrum. Mieliśmy niezłą paczkę, grał z nami m.in. asystent Leo Beenhakkera Bogusław Kaczmarek i bardzo często laliśmy w Pucharze Polski znacznie młodszych rywali" - opowiada.
Czemu golkiper Sokoła zawdzięcza swoją długowieczność i dobrą dyspozycję? "Obecnie bramkarze, zwłaszcza w niższych ligach, są kiepsko wyszkoleni technicznie i niezbyt sprawni. Za moich czasów nie było bramkarskich dryblasów, ja sam mierzę tylko 175 cm wzrostu, ale każdy z nas był sprawny, dobrze wyszkolony i potrafił, jak się mówi w naszym żargonie, naskoczyć na poprzeczkę" - kończy najstarszy bramkarz na świecie.