Najbardziej aktywni działacze organizacji ochrony praw człowieka potrafili przedrzeć się przez policyjne kordony m.in. w Londynie, Paryżu czy San Francisco, co o mały włos nie skończyło się zgaszeniem pochodni z ogniem olimpijskim. Towarzyszyły temu również starcia manifestantów ze służbami porządkowymi.
Podczas trzydniowego posiedzenia w Denver działacze MKOl debatowali nad sposobami zwiększenia bezpieczeństwa sztafety. Po dyskusji, aby zapobiec podobnym do ubiegłorocznych incydentom, zaproponowali organizatorom przyszłorocznych igrzysk w Vancouver skrócenie trasy i ograniczenie jej do kontynentu Ameryki Północnej.