"Boję się, nie zostawiajcie mnie. To chyba koniec" - krzyczała przerażona, kiedy brygada ratownicza wyciągała ją z wody.
Potrzebowała trochę czasu, aby dojść do siebie. Gdy w końcu się opamiętała, przyznała w rozmowie z dziennikarzami, że bała się, iż umiera.
Ciekawe, jak ta mrożąca krew w żyłach odbije się na jej kolejnych startach. Siedmiokrotna mistrzyni Włoch na różnych dystansach i dwukrotna wicemistrzyni świata (na 5 i 10 km w 2010 roku) jest przecież uważana za jedną z faworytek na igrzyskach olimpijskich w Londynie w 2012.
>>>Czytaj także: Kibice dali bramkarzowi regulamin, którego nie może złamać