Dziękuję temu (tu przekleństwo), który wymachując flagą przewrócił mnie trzy kilometry przed metą. Rower rozbity. Nogi spuchnięte - napisał na Twitterze Cavendish.

Reklama

Faworyt wyścigu olimpijskiego w Londynie (28 lipca) nie doznał poważniejszego urazu i zapewnił, że nie wycofa się z Tour de France. Pole do popisu będzie miał w niedzielę na ostatnim etapie, z metą na Polach Elizejskich w Payżu.