Przeprowadziłem dwa treningi w SuperEnduro i nie sprawiło mi to kłopotu. Na co dzień bowiem próbuję swych sił w motocrossie. Zawsze po sezonie żużlowym staram się mieć kontakt z maszyną. Może dziwnie to zabrzmi, ale odpoczywam jeżdżąc na motocyklu. To sprawia mi to olbrzymią frajdę - powiedział PAP Gollob.

Reklama

Specyfika motocykli i nawierzchni w tych trzech dyscyplinach jest zupełnie różna. Jednak wszystko podporządkowane jest odpowiedniemu przygotowaniu do nowego sezonu w speedwayu.

To bardzo pozytywnie przekłada się na moje przygotowania. Żużel bowiem wymaga startów w innych dyscyplinach motorowych. To jest trudny sport i jazda na innych motocyklach zawsze pomaga - podkreślił 41-letni zawodnik.

Według nieoficjalnych informacji, w nowym sezonie ekstraligi Gollob będzie reprezentował brązowego medalistę drużynowych mistrzostw Polski - Unibax Toruń.

Jeszcze musimy poczekać na oficjalne informacje. Wszystko wskazuje na to, że będę reprezentował fajny i dobry klub. Nie mogę jednak oficjalnie zdradzić jego nazwy, ponieważ obowiązuje mnie jeszcze kontrakt ze Stalą Gorzów, z którą już się pożegnałem. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że pięć lat startów w tym klubie wystarczy. Teraz czekają mnie nowe wyzwania i nowe możliwości. Ze Stalą osiągnąłem prawie wszystko, co było możliwe i zmiana klubu na pewno wyjdzie mi na dobre - przyznał Gollob.

W minionym sezonie zawodnik ten zajął czwarte miejsce w cyklu Grand Prix, w którym triumfował w 2010 roku.

W GP cele mam takie same jak poprzednio. Nadal chcę wygrywać, co będzie możliwe - oczywiście w granicach rozsądku. Jestem w uprzywilejowanej sytuacji, ponieważ zdobyłem już wszystkie tytuły. Teraz mogę je tylko powielać i bawić kibiców na stadionach. Oczywiście czuję na plecach oddech młodych zawodników. To jednak normalna sytuacja i doceniam młodzież, która rwie się do jazdy. Zdaję sobie sprawę, że nie będę wieczny - powiedział żużlowiec.

Reklama

Gollob już snuje plany na przyszłość. Jego celem po zakończeniu kariery jest start w rajdzie Dakar.

To rzecz, która kusi mnie już od jakiegoś czasu. W 2000 roku miałem wystartować samochodem marki Toyota. Wówczas nie sprostałem wymaganiom finansowym. Teraz jednak jest inaczej i być może spróbuję swoich sił po zakończeniu kariery żużlowej. Ta jednak na pewno potrwa jeszcze dwa lata, bo na taki okres zwiążę się ze swoim nowym klubem - zakończył Gollob.