Chociaż małe zegarki na rękę nie mogą się nawet równać ze wspaniałą maszyną na pekińskim placu Tiananmen, na pewno ani na chwilę nie pozwolą zapomnień o zbliżających się igrzyskach - pisał "Fakt".

Precyzyjne cudeńka Otylia Jędrzejczak, Paweł Korzeniowski i Sławomir Kuczko kupili na największym pekińskim targu Silk. W stolicy Chin byli na przedolimpijskich zawodach.

Bardzo długo wybierali je dla siebie i swoich bliskich. "Oti" kupiła dwa czasomierze - dla siebie i swojego chłopaka, podobnie jak "Korzeń", który postanowił zrobić prezent swojej dziewczynie Dagmarze Leśniak.

Zakupy zrobił też trener pływackiej kadry Paweł Słomiński. Na targu długo wybierał koszulki i gadżety olimpijskie dla swoich małych córek - Ady i Ani. A psycholog kadry Beata Mieńkowska z Pekinu przywiozła doskonałą chińską herbatę.