Po powrocie do kraju jest rozrywany, zapraszany na różne imprezy, m.in. na charytatywne mecze krykieta, oblegany przez fanów, proszony o autografy i pamiątkowe zdjęcia. Zyskał status celebryty, niemal równy sławnemu, zmarłemu w 1981 roku królowi reggae Bobowi Marleyowi.

Reklama

Dziś przewodnicy po tej karaibskiej wyspie wskazują turystom, obok siedzib Marleya, rodzinny dom Bolta w miejscowości Trelawny. Sam bohater tego zamieszania chciałby trochę odpocząć od zgiełku. "Postanowiłem najbliższy tydzień spędzić z przyjaciółmi i bratem na zwiedzaniu Jamajki i zobaczeniu ciekawych miejsc mojego kraju" - wyjawił rekordzista świata w biegach na 100, 200 i 4x100 m.

Potem Bolt planuje spędzać czas w domu na zajęciach, które najbardziej lubi. Zapytany o nie, odpowiedział: "Jest to muzyka, taniec, gry wideo. Sam pobyt w domu jest już dla mnie odpoczynkiem, ale lubię też czasami, po południu, pograć w piłkę nożną i odstresować się w gronie przyjaciół".