Pomimo ogromnej popularności w swym kraju, zawodniczka uprawia sport poza jego granicami, ponieważ boks zawodowy został w Norwegii zakazany w 1981 roku.

Reklama

"Legalnie pracują Polacy, Litwini, Szwedzi i inni obywatele Unii Europejskiej, a dla mnie istnieje zakaz. Jest to złamanie podstawowego prawa unijnego" - podkreśliła Braekhus.

Norwegia chociaż nie należy do Unii jest członkiem Europejskiego Obszaru Ekonomicznego (EOG), który zobowiązuje ją do stosowania tych samych przepisów, co w UE.

Braekhus i jej menedżer Kalle Saureland zamierzają oskarżyć Norwegię o niestosowanie się do dyrektywy Unii Europejskiej o swobodnym przepływie pracowników na terenie UE.

"Podobny zakaz obowiązuje tylko w dwóch innych państwach, na Kubie i w Korei Północnej. Norwegia utrzymując zakaz staje się po prostu śmieszna" - podkreślił Sauerland.

Norwescy prawnicy, których wynajął menedżer bokserki uważają, że szanse na wygranie procesu są bardzo duże, ponieważ w UE i EOG prawo do pracy jest priorytetem.

"Ta sprawa będzie się toczyć w wielu instancjach. Nie wykluczamy też Trybunału Europejskiego. Zbudowaliśmy bardzo silna grupę prawników i Norwegia zostanie znokautowana" - powiedział Sauerland.

Reklama

Adoptowana z Kolumbii Norweżka jest aktualną mistrzynią świata WBA, WBC, WBO i WPBF w wadze 63,5-66,7 kg. W karierze stoczyła 18 walk i wszystkie wygrała.

Menedżer bokserki wspomniał, że zakaz uprawiania boksu zawodowego w Norwegii bardzo ogranicza możliwości zarobkowe. Jego zdaniem, Braekhus mogłaby otrzymywać za każdą walkę w swym kraju przynajmniej 100 tysięcy euro tylko ze sprzedaży biletów, nie licząc wpływów z transmisji telewizyjnych.