Narzeczona kupiła Szpilce kilkumiesięcznego minibulteriera, którego bokser nazwał "Cycu". On jest fenomenalny, naprawdę mi się udał. Pieszczoch z niego - opowiada "Super Expressowi" pięściarz.
Okazuje się, że "Cycu" pełni w domu Szpilki bardzo istotną rolę - pilnuje, by nie zostały przekroczone pewne granice kontaktu fizycznego. Pies to najlepsza antykoncepcja. Jak tylko coś się zaczyna dziać, to on się nagle zjawia i skacze na łóżko albo patrzy na nas i zwykle nic z tego nie wychodzi - tłumaczy "Szpila".