Pieniądze zasiliły konto fundacji w Jerozolimie, działającej od blisko 25 lat, pomagającej niepełnosprawnym dzieciom.

Sasson, wicemistrz Europy z lat 2015-2016, startujący w kategorii +100 kg jest jednym z dwóch sportowców, którzy zdobyli dla Izraela medale w Rio de Janeiro. Brąz wywalczyła także judoczka Yarden Gerbi w kategorii 63 kg.

Reklama

O izraelskim judoce było głośno w Brazylii nie tylko z powodu zdobycia medalu. W 1. rundzie (1/16 finału) kategorii ciężkiej Sasson wygrał przez ippon z Egipcjaninem Islamem El Shehaby i zaraz po ogłoszeniu werdyktu podszedł do rywala z wyciągniętą dłonią. Rywal odmówił podania ręki, co publiczność przyjęła gwizdami.

W judo zawodnicy nie są zobowiązani przepisami do podania sobie po walce rąk, ale czynią to zazwyczaj, bądź przybijają "piątki" i zawsze kłaniają się w geście szacunku wobec rywala. Egipcjanin, brązowy medalista mistrzostw świata z 2010 roku, nie tylko zlekceważył gest Izraelczyka, ale wyminął go niczym alpejczyk "tyczkę", nie patrząc w jego stronę.

Judoczka Gerbi także zaangażowała się w wiele akcji charytatywnych, zaś jej olimpijska naszywka z imieniem i nazwiskiem osiągnęła na jednej z aukcji, w sierpniu tuż po zakończeniu igrzysk, aż 52 tys. dolarów. Za tę kwotę kupiono sprzęt medyczny do jednego z centrów medycznych w Tel Awiwie.