Widziałem go podczas treningu pokazowego i dobrze się rusza przy takich gabarytach. Jednak walka z cieniem to jedno, a pojedynek z rywalem, który wywiera presję, to zupełnie coś innego. Oglądałem jego walki i w sobotę na pewno nie będzie mi łatwo. Fin walczy w europejskim stylu. Lewym prostym stara się kontrolować walkę i utrzymywać rywala na dystans. Będę starał się "wbić w niego" i zasypię go gradem ciosów - powiedział PAP Kownacki.

Reklama

Do Nowego Jorku specjalnie na walkę przyleciało wielu kibiców Polaka. Już są fani m.in. z Włoch, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i oczywiście z Polski. Na czwartkowej konferencji prasowej pojawili się kibice z Gdańska.

To niesamowite. Wiedziałem, że na walce będą kibice z Warszawy, ale tych z Gdańska do tej pory nie znałem i to jest dla mnie ogromne zaskoczenie. Doping z trybun na pewno mnie poniesie do walki. To zawsze mnie uskrzydla. Na trybunach zasiądą również m.in. Marcin Gortat i Andrzej Fonfara. Żałuję, że nie będziemy mogli się wspierać wzajemnie z zawodniczką MMA Joanną Jędrzejczyk, która również w sobotę, ale w Las Vegas stoczy pojedynek o mistrzostwo świata UFC. Jesteśmy jednak w stałym kontakcie - podkreślił popularny “Babyface”.

Sobotni pojedynek w nowojorskiej Barclays Center jest eliminatorem do mistrzostwa świata federacji WBA.

Reklama

Zrobię wszystko, aby nie zawieść moich kibiców. Czuję jak wielkie nadzieje są we mnie pokładane i dam z siebie wszystko, aby Polacy mieli wreszcie swojego mistrza świata w wadze ciężkiej. Wiem ile to znaczy dla kibiców, bo wcześniej to ja trzymałem kciuki za Andrzeja Gołotę czy Tomasza Adamka - podkreślił.

Walka o tytuł jednak nieco się oddaliła od Kownackiego. W lipcu w Las Vegas Amerykanin Deontay Wilder stoczy rewanż z mistrzem świata WBC Brytyjczykiem Tysonem Furym, a w czerwcu na stadionie Tottenhamu Hotspur Brytyjczyk Anthony Joshua spotka się z Bułgarem Kubratem Pulewem w obronie pasów IBF, WBO i WBA.

Muszę cierpliwie czekać na rozstrzygnięcia w tych pojedynkach. Spodziewam się, że moja walka o tytuł będzie na przełomie tego roku - zadeklarował Kownacki.

Reklama

Póki co Polak musi się uporać w sobotę z rosłym Finem, który z kolei zapowiada zwycięstwo.

Po raz pierwszy od wielu lat nie przydarzyła mi się żadna kontuzja w trakcie przygotowań. Perfekcyjnie przepracowałem obóz przygotowawczy i jestem w życiowej formie. W trakcie walki nie mogę pozwolić rywalowi zbliżyć się do mnie i muszę walczyć w swoim stylu. Jestem gotowy na 12 rund - zadeklarował Helenius podczas konferencji prasowej.

mach/ krys/