W wywiadzie dla portalu "Boxing News 24" Holyfield przyznał, że Fury byłby "poważnym wyzwaniem" dla niego, Mike'a Tysona, Riddicka Bowe'a czy Lennoxa Lewisa, czyli mistrzów z przeszłości.
Gdyby walczył w naszej erze, byłby jednym z tych lepszych - zaznaczył 57-letni Holyfield.
Fury, który z 31 zawodowych pojedynków wygrał 30, w tym 21 przez nokaut, i jeden zremisował, jest mistrzem organizacji WBC. Został nim nokautując niepokonanego wcześniej Amerykanina Deontaya Wildera.
Holyfield planuje powrót na ring, a jego pierwszym rywalem ma być o cztery lata młodszy Mike Tyson. Zarobione na walce pieniądze oddałby na cele charytatywne.
Nie wracałbym do boksu, gdybym nie umiał się bronić. Nie wszedłbym do ringu, gdybym był przekonany, że ktoś spierze mnie na kwaśne jabłko - zapewnił.