Hamilton uzyskał najlepszy czas jednego okrążenia 1.35,217, wyprzedzając o 0,248 s Niemca Nico Rosberga z Mercedes GP-Petronas oraz o 0,376 s kolegę z zespołu Brytyjczyka Jensona Buttona, broniącego w tym sezonie tytułu mistrza świata.
Czwarty, ze stratą 0,385 s, był Niemiec Michael Schumacher z Mercedes GP-Petronas. Ta sama czwórka kierowców zaopatrzonych w silniki niemieckiego koncernu spisywała się też najlepiej podczas porannej sesji. Wówczas jednak najlepszy był Button przed Rosbergiem i Hamiltonem.
Na drugim treningu Kubica był dziewiąty, z czasem gorszym od Buttona o 1,272 s, natomiast na pierwszym został sklasyfikowany na szóstej pozycji.
"Nie można wyciągać pochopnych wniosków, bo piątkowe treningi się zawsze różnią od tego, co dzieje się w sobotę i niedzielę. Dzisiaj każdy team miał swoje cele i założenia, które musiał zrealizować. Wszystko ma pomóc w dostosowaniu do warunków na torze, żeby w trakcie wyścigu wszystko szło, jak należy. Dzisiaj Ferrari miało poważne problemy. Jednak nie sądzę, żebyśmy jutro znów byli przed Ferrari. Zresztą kłopoty mogą nam sprawiać też kierowcy Force India" - powiedział po treningach Kubica.
"My też dzisiaj mieliśmy pewne problemy z bolidem, przede wszystkim z balansem i przyczepnością. Nad tym musimy teraz popracować najwięcej. Mamy w Szanghaju kilka nowych części bolidu. Jeszcze nie wiem, jaka będzie ostateczna decyzja, ale sądzę, że raczej nie będziemy od jutra korzystać z nowej podłogi, bo nie spisuje się zbyt dobrze. Natomiast nowe skrzydło poprawiło trochę balans bolidu. Może to nic wielkiego, ale uważam, że to kolejny krok w dobrym kierunku" - dodał Polak.
W sobotę o godzinie 8.00 czasu polskiego rozpocznie się rywalizacja o pole position, a kwalifikacje do wyścigu poprzedzi (o godz. 5.00) ostatni godzinny trening. Natomiast niedzielna GP wystartuje o godz. 9.00.