Do zdarzenia doszło podczas chwilowego zatrzymania się z powodu awarii półosi. Floene poszedł do sterty kamieni, aby przynieść jeden do podłożenia pod przednie kolo.

„Nagle w wilgotnym stosie kamieni coś się poruszyło i poczułem ukłucie w rękę. Myślałem, że to jakiś owad lub pająk, lecz później podczas jazdy zaczęły mi najpierw drętwieć palce, a później już całe ramie i zacząłem mieć kłopoty z koncentracją i widzieć podwójnie” - powiedział Floene na antenie kanału telewizji TV2.

Reklama

W sobotę wieczorem lekarze stwierdzili ukąszenie przez jedyny w Walii gatunek jadowitej żmii i po nocnej kuracji załoga mogła kontynuować rajd w niedzielę.

„To dla mnie kompletnie absurdalna sytuacja. Startowałem w różnych częściach świata i najróżniejszych klimatach, lecz Walia jest ostatnim krajem, w którym mógłbym się spodziewać ataku węża. Przez cały rajd mieliśmy kłopoty techniczne i widać, że jak coś źle idzie to wali się na całej linii” - powiedział Oestberg.

W rajdzie prowadzi Francuz Sebastien Ogier, który już ma zapewniony czwarty z rzędu tytuł mistrza świata.