W poprzednim sezonie Bottas przedłużył swoją umowę z Mercedesem tylko o jeden rok. Jego menedżer starał się o dwa lata, ale nie zgodził się na to szef teamu Toto Wolff. Umowę dwuletnią podpisał natomiast mistrz świata Brytyjczyk Lewis Hamilton, którego pozycja w Mercedesie nie jest zagrożona.

Reklama

Na sezon 2020 Mercedes, obok Hamiltona, może mieć do dyspozycji także swojego obecnego kierowcę testowego Francuza Estebana Ocona. Według nieoficjalnych informacji, miał on być kandydatem do ekipy Williamsa, gdzie mógł zastąpić Roberta Kubicę, ale te spekulacje zostały zdementowane przez Claire Williams.

Na pytanie skierowane do Bottasa, gdzie chciałby jeździć, gdyby jednak odszedł z Mercedesa, Fin niespodziewanie odpowiedział, że w... Ferrari. To natychmiast wywołało we Włoszech falę spekulacji dotyczących czterokrotnego mistrza świata Niemca Sebastiana Vettela, który zdaniem włoskich mediów stracił zaufanie szefów zespołu.

"Ferrari ma nowego lidera, Charles Leclerc jest coraz szybszy, zdobył uznanie kibiców Ferrari" - napisała "La Gazzetta dello Sport". Z kolei "Corriere della Sera" stwierdza, że "Vettel nie spełnia oczekiwań, z dnia na dzień rośnie prestiż Leclerca".

Team Ferrari na razie nie dementuje medialnych spekulacji, ekipa z Maranello przypomniała tylko, że Vettel w 2017 roku przedłużył swój kontrakt na trzy lata do 2020 roku.

Reklama

"Kocham ten zespół i wszystkich, którzy pracują dla tej marki. Ferrari ma coś wyjątkowego. Dla mnie być w tej rodzinie, to coś wspaniałego" - mówił wtedy Vettel.

W tym sezonie Niemiec ma już tylko teoretyczne szanse na zdobycie tytułu, co było zadaniem jakie otrzymał od szefów teamu. Po 10 wyścigach (z zaplanowanych 21) Vettel w klasyfikacji generalnej jest czwarty z dorobkiem 123 pkt. Prowadzi Hamilton - 223 pkt przed Bottasem - 184 pkt i Holendrem Maxem Verstappenem (Red Bull) - 136 pkt.