Mieszkający w Kapsztadzie 21-letni Aberdein w poprzednim sezonie startował w barwach tzw. klienckiego teamu Audi Sport Team WRT i zajął 10. miejsce w klasyfikacji generalnej. W tym roku Audi ponownie nie zaproponowało mu stałego miejsca w zespole fabrycznym, więc skorzystał z oferty BMW.

Reklama

W tej sytuacji jedyną możliwością dla Kubicy startów w tegorocznym sezonie w serii DTM jest wejście do zespołu klienckiego, na co - według nieoficjalnych informacji – zgodę wyraziło już kierownictwo zespołu Formuły 1 Alfa Romeo, w którym krakowianin ma w tym roku być kierowcą testowym i rozwojowym.

Warunkiem startów Kubicy jest sfinansowanie takiego zespołu przez PKN Orlen. Koszt sezonu to kwota około 6 mln euro, tyle płacili w 2019 roku inni zawodnicy o takim statusie.

Dla serii DTM rozwiązanie z zespołem klienckim jest bardzo ważne. Po odejściu z cyklu teamu Aston Martin, w serii ma startować tylko 14 samochodów – po sześć fabrycznych ekip Audi i BMW oraz dwa prywatne.

Dwa lub nawet cztery dodatkowe samochody na torze zwiększą prestiż serii DTM, która ostatnio nie cieszyła się w Niemczech rosnącym zainteresowaniem.