Przy podejmowaniu tej decyzji Baku City Circuit kierował się przede wszystkim zdrowiem narodu azerskiego i wszystkich przyjeżdżających kibiców F1, a także sztabów i uczestników mistrzostw - napisali w oświadczeniu organizatorzy.
BCC wciąż ma nadzieję, że wyścig w stolicy Azerbejdżanu będzie mógł odbyć się w późniejszym terminie w tym roku. Może być to jednak problematyczne, ponieważ wiele wskazuje na to, że zabraknie czasu. Pierwotnie w kalendarzu F1 na ten sezon znalazła się rekordowa liczba 22 GP.
To już ósma w tym sezonie impreza cyklu, której organizację uniemożliwia kryzys związany z COVID-19. Na inny, nieznany jeszcze termin przeniesiono rundy w Bahrajnie, Wietnamie, Chinach, Holandii i Hiszpanii, a wyścigi o Grand Prix Australii i Monako zupełnie odwołano.
Planowane jest odwołanie letniej przerwy od 3 do 27 sierpnia, aby w tym czasie nadrobić niektóre zaległości. Tzw. weekendy wyścigowe mogą zostać skrócone z trzech do dwóch dni.
Odwołanie GP Azerbejdżanu oznacza, że pierwszym wyścigiem w tym sezonie będzie ten w Kanadzie 14 czerwca. Nie ma jednak gwarancji, że to się nie zmieni.