Przez cztery dni kierowca prywatnego zespołu Orlen Team Art. będzie jeździł BMW M4 w biało-czerwonych barwach z numerem ósmym.
Kubica po raz drugi wsiądzie do tego typu samochodu, po raz pierwszy testował M4 w połowie grudnia 2019 na hiszpańskim torze Jerez, gdy jeszcze trwały rozmowy o sportowej przyszłości Polaka w następnym sezonie.
Samochód, który został teraz specjalnie przygotowany dla krakowianina, nieco różni się od tego z Jerez. Ma być lżejszy oraz mieć wydajniejszą jednostkę napędową.
Podczas testów na Nuerburgringu, które potrwają od 8 do 11 czerwca, organizatorzy chcą obok samego sprzętu i zawodników sprawdzić także procedury bezpieczeństwa przygotowane w związku z pandemią koronawirusa.
Wszyscy kierowcy i personel techniczny mają być codziennie poddawani testom na obecność Covid-19, pomieszczenia techniczne na torze będą codziennie dezynfekowane.
Przyszłość DTM nadal nie jest pewna. W 2018 udział w serii zakończyła ekipa Mercedesa, rok temu po jednym sezonie wycofał się Aston Martin. Do tego pod koniec kwietnia koncern samochodowy Audi oficjalnie poinformował, że po sezonie 2020 również zakończy starty.
W 2021 w DTM zostanie tylko ekipa BMW, której szefowie pesymistycznie oceniają przyszłość serii. Po ogłoszeniu decyzji o wycofaniu się Audi stwierdzili, że „nie ma przecież sensu ścigać się z samym sobą”.
Decyzja o tym, czy BMW pozostanie w DTM ma zapaść do końca tego roku.
Tegoroczny sezon DTM rozpocznie się dwoma wyścigami na torze Spa w dniach 1-2 sierpnia. Samorząd regionu już wyraził na to zgodę, Spa wróci do kalendarza po 15-letniej przerwie. Wyścigi w Ardenach mają być rozegrane bez udziału publiczności.
Jak wynika z aktualnego kalendarza tegoroczna seria DTM będzie liczyła osiemnaście wyścigów na torach w trzech państwach: Niemczech, Belgii i Holandii.