Jeżdżący w barwach Joe Gibbs Racing Hamlin będzie partnerem mniejszościowym w zespole stworzonym z Jordanem, którego nazwy jak na razie nie podano. Wiadomo jedynie, że w wyścigach reprezentować go będzie jak na razie jeden samochód, który poprowadzi Bubba Wallace. To jedyny ciemnoskóry kierowca rywalizujący na najwyższym poziomie w NASCAR. Zrobiło się o nim głośno w tym roku, gdy zaapelował do kierownictwa serii o zakazanie wywieszania podczas wyścigów flagi Konfederacji, którą wielu Amerykanów postrzega jako symbol ucisku. Wniosek ten ostatecznie przyjęto.
Później pojawiały się informacje, że Wallace padł ofiarą ataku na tle rasowym, kiedy w jego garażu znaleziono stryczek - symbol linczu i historii amerykańskiego niewolnictwa.
Departament Sprawiedliwości USA po przeprowadzeniu śledztwa uznał, że mógł się on znajdować w garażu od października ubiegłego roku i że kierowca nie był celem przestępstwa motywowanego nienawiścią rasową, a władze NASCAR uznały, że pętla była używana do otwierania drzwi garażowych.
"Biorąc pod uwagę historię, NASCAR ma problem z różnorodnością. Dotychczas było tylko kilku ciemnoskórych właścicieli teamów. Moment wydawał się idealny, ponieważ NASCAR ewoluuje i coraz bardziej akceptuje zmiany społeczne" - zaznaczył w oświadczeniu Jordan.
Jak dodał, postrzega on to jako szansę na edukowanie nowej publiczności i stworzenie nowych szans dla ciemnoskórych osób w profesjonalnych wyścigach.
Szczegóły dotyczące zespołu, łącznie z nazwą, mają być podane w późniejszym terminie.
"To unikatowa, jedyna w życiu szansa i jestem przekonany, że odpowiednia dla mnie na tym etapie kariery" - podkreślił Wallace.
To kolejna inwestycja sportowa Jordana, który jest już współwłaścicielem klubu z ligi NBA Charlotte Hornets oraz udziałowcem klubu baseballowego Miami Marlins.