Z powodu pandemii koronawirusa tegoroczne mistrzostwa ograniczyły się do jednego turnieju finałowego, do którego poszczególne federacje nominowały swoich przedstawicieli.
Lidsey był w nim bezkonkurencyjny, a jedynej porażki doznał w zasadniczej fazie turnieju z Kuberą.
Polak, który przed rokiem wywalczył brązowy medal (wygrał Maksym Drabik przed Bartoszem Smektałą), w finale stoczył zaciętą walkę o zwycięstwo, jednak Australijczyk okazał się szybszy. Za ich plecami przyjechali Mihailovs i Brytyjczyk Daniel Bewley.
W półfinale odpadł Jakub Miśkowiak, który został sklasyfikowany na siódmym miejscu.