Jako WADA, czyli regulator i nadzorca, będziemy mieli na miejscu obserwatorów, którzy przyjrzą się procesowi kontroli prowadzonemu przez Międzynarodową Agencję Badań Antydopingowych (ITA) – wskazał.
Pytany, czy nie boi się, że niektórzy sportowcy mogli wykorzystać pandemiczne obostrzenia, Bańka odparł, że nikt nie staje się dopingowiczem przez noc.
To nie jest kwestia "korzystania z okazji". To jest proces. Poza tym walka z dopingiem to dziś nie tylko kontrola, ale także paszport biologiczny, długoterminowe przechowywanie i ponowna analiza próbek czy śledztwa. Nawet jednak z tymi wszystkimi narzędziami system nie wykryje każdego oszusta, tak samo jak policja nie jest w stanie wyłapać wszystkich złodziei. Uważam jednak, że system antydopingowy poczynił w ostatnich latach kolosalny postęp. Codziennie słyszymy o przyłapanych na nielegalnym wspomaganiu lub unikaniu kontroli. To się dzieje – dodał.