Dainese zwyciężył czasem 4:26.08. To jego drugie etapowe zwycięstwo w Giro w karierze. Poprzednim razem triumfował przed rokiem. O końcowej kolejności na mecie zadecydował fotofinisz.
Etap z Pergine Valsugana (197 km) przez wiekszość trasy prowadził zjazdem z wysokości 530 metrów do poziomu morza, aż nad sam Adriatyk, gdzie zlokalizowano dość kręty finisz z metą w Caorle.
Nie wiem jak dziękować moim kolegom z ekipy. Przez ostatnie kilometry w drużynie była świetna współpraca. W trakcie szalonego finiszu wygrałem o centymentry, choć nie byłem w stanie dać z siebie jeszcze więcej. Przez ostatnie pięć dni miałem problemy z żołądkiem i oddychaniem. Dziś wszystko było ok - powiedział uradowany triumfator.
Dainese pochodzi z regionu w którym zakończył się etap
Dainese pochodzi z regionu Veneto, w którym zakończył się etap. Wygrywanie u siebie jest wyjątkowe. Znałem każdy wybój i dziurę na trasie – dodał Włoch.
Thomas nadal jest posiadaczem różowej koszulki lidera, wyprzedzając odpowiednio o 18 i 29 sekund Portugalczyka Joao Almeidę (UAE Team Emirates) i Słoweńca Primoza Roglica (Jumbo-Visma).
W czwartek podczas 18. etapu kolarze będą mieli do przejechania, głównie w wysokich górach, 160 km z Oderzo do Zoldo Alto. Tego dnia lider będzie obchodził swoje 37. urodziny.