Do przerwy przyjezdni prowadzili 57:42, a po trzech kwartach - 93:71. Jedynie w ostatniej części lepsi byli zawodnicy z Nowego Jorku.
Antetokounmpo zdobył 29 punktów i miał 12 zbiórek. Trafił 12 z 20 rzutów z gry, w tym dwie z pięciu "trójek". Ale zanotował także osiem strat i popełnił cztery faule.
"Kozły" przedłużyły serię triumfów do sześciu, a poza tym wygrały z Nets po raz 16. w ostatnich 19 spotkaniach.
Wyjazdowe zwycięstwa odniosły także drużyny z Los Angeles - Lakers z Houston Rockets 124:115, a Clippers z New Orleans Pelicans 133:130.
O sukcesie "Jeziorowców" (grających bez Anthony'ego Davisa i Rajona Rondo) przesądziła trzecia odsłona, którą rozstrzygnęli na swoją korzyść różnicą 15 "oczek" (32:17). Najlepszy w tej ekipie był LeBron James - 31 punktów i 12 asyst.
"Rakiety" przegrały po raz trzeci z rzędu, chociaż dobrze spisali się liderzy Russell Westbrook 35 pkt i James Harden 34.
Z kolei wyróżniającym się koszykarzem Clippers w potyczce z Pelicans był Kawhi Leonard - 39 pkt.
W trzeciej kwarcie gospodarze wygrywali 110:100, ale później zdecydowanie lepiej grali przeciwnicy z Los Angeles. W ostatniej kwarcie Lou Williams z Clippers zdobył 14 pkt i w sumie miał 32.
W Bostonie miejscowi Celtics (bez kontuzjowanych Kemby Walkera i Jaylena Browna) ulegli Phoenix Suns 119:123, chociaż świetnie prezentował się Marcus Smart. Trafił 11 z 22 "trójek", a jego łączy dorobek to 37 punktów. Według ESPN, został 11. koszykarzem w historii ligi, który rzucił w jednym meczu co najmniej 11 razy za trzy punkty.
W "Słońcach" brylował z kolei Devin Booker, który był bardzo blisko triple-double - 39 punktów, 10 zbiórek, dziewięć asyst.
W Chicago zespół Bulls pokonał Cleveland Cavaliers 118:116, zaś najlepszy na boisku był Zach LaVine 42 pkt.