Spotkanie wyrównane było tylko w pierwszej połowie, po której Bucks prowadzili 54:51. Później 76ers wyraźnie odstawali od rywali. W pewnym momencie przewaga gospodarzy urosła nawet do 17 punktów.
Liderem Bucks tradycyjnie był Giannis Antetokounmpo. 25-letni grecki skrzydłowy na swoim koncie zapisał 36 punktów, 20 zbiórek i sześć asyst.
"Jesteśmy najlepszą drużyną w lidze. Mamy świetny zespół, doskonale się rozumiemy. To rywale muszą kombinować, jak poprawić swoje składy, aby lepiej sobie radzić w meczach z nami. My nie potrzebujemy żadnych zmian" - powiedział Antetokounmpo.
Wśród pokonanych na wyróżnienie zasługuje Tobias Harris - 25 pkt. Słabo radzili sobie natomiast obaj podkoszowi zawodnicy gości. Kameruńczyk Joel Embiid oraz Al Horford łącznie trafili tylko 11 z 43 rzutów z gry.
W Konferencji Zachodniej z bilansem 38-12 przewodzą koszykarze Los Angeles Lakers. Minionej nocy przegrali we własnej hali z Houston Rockets 111:121.
Kibice obejrzeli bardzo wyrównane spotkanie, a o porażce "Jeziorowców" zadecydowała fatalna w ich wykonaniu końcówka. Dokładnie na 4.57 min przed ostatnią syreną gospodarze prowadzili 108:105. Później trafili jednak jeszcze tylko jeden z ośmiu rzutów z gry i popełnili dwie straty.
Lakers udało się zneutralizować najlepszego strzelca obecnego sezonu Jamesa Hardena. Słynny brodacz w obecnych rozgrywkach notuje średnio 35,4 pkt, jednak tym razem zdobył tylko 14. Nic nie potrafili jednak poradzić na dyspozycję Russella Westbrooka. 31-letni rozgrywający na swoim koncie zapisał 41 pkt.
W ekipie gospodarzy najlepszy był Anthony Davis - 32 pkt i 13 zbiórek. LeBron James dołożył 18 pkt, 15 asyst i dziewięć zbiórek.