"To była dla mnie bardzo trudna decyzja, ale chciałbym wyraźnie podkreślić - to był mój wybór, by zrezygnować. Doceniam zrozumienie i wsparcie, jakie otrzymałem od władz klubu. Przegrywanie okazało się dla mnie dużym wyzwaniem, a ten rok zebrał w moim przypadku znacznie większe żniwo niż się spodziewałem. Zacząłem się martwić skutkami, jakie mogło to mieć na moje zdrowie i życie mojej rodziny" - podkreślił cytowany w komunikacie Beilein.

Reklama

W mediach już od jakiegoś czasu spekulowano, że pożegna się on wkrótce z posadą. Cavaliers pod jego wodzą wygrali tylko 14 meczów, a przegrali 40. To drugi z najgorszych obecnie bilansów w NBA.

Zatrudnienie przed sezonem Beileina, który przez ostatnich 12 lat z uczelnią Michigan i zespołem Wolverines, było sporą niespodzianką. Jak podawały media, 67-letni szkoleniowiec związał się wówczas z klubem z Cleveland pięcioletnim kontraktem i za każdy sezon miał otrzymać ok. 4 mln dolarów. Teraz obie strony miały dojść do porozumienia w sprawach finansowych.

Reklama

Beileina w roli trenera zastąpi 40-letni J.B. Bickerstaff, jego dotychczasowy asystent.

Cavaliers wznowią rywalizację w NBA po Weekendzie Gwiazd piątkowym meczem z Washington Wizards.