Ukazało się ono na stronie trzykrotnego mistrza Polski Anwilu Włocławek (2003, 2018 i 2019), ale zaznaczono, że stanowisko to jest uzgodnione ze wszystkimi klubami Energa Basket Ligi.
W środę zarząd Polskiej Ligi Koszykówki SA podjął decyzję o zakończeniu rozgrywek, które wcześniej z powodu pandemii koronawirusa zostały zawieszone, uznając za ostateczną klasyfikację kolejność w tabeli w dniu 12 marca. Tym samym mistrzem kraju został Stelmet Enea BC Zielona Góra. Żaden zespół nie spadł z ekstraklasy.
Zarówno dla klubów, jak i trenerów oraz zawodników kluczowe jest obecnie rozliczenie zakończonego sezonu. Każdy z klubów Energa Basket Ligi poniesie duże straty finansowe. Równoznaczne jest to z brakiem możliwości wypłacenia pełnych kontraktów zawodników i trenerów za cały, wstępnie planowany, sezon 2019/20. Zdajemy sobie sprawę, że przyjęte rozwiązania nie są komfortowe dla żadnej ze stron. Musimy zaznaczyć, że takie rozliczenie ma na celu uniknięcie bankructwa klubów w sytuacji działania siły wyższej, jaką bez wątpienia jest ogólnoświatowa pandemia i danie klubom szansy, by po przetrwaniu sytuacji kryzysowej nadal prowadzić swoją działalność w ramach Polskiej Ligi Koszykówki – napisano w oświadczeniu.
W czwartek prezes Stelmetu Janusz Jasiński przyznał w wywiadzie dla PAP, że kluby muszą się „wywiązać ze swoich deklaracji adaptując się do nowej sytuacji". Podkreślił, że dużo będzie zależeć od postawy zawodników i agentów: "Na ile będą w stanie zareagować na sytuację. Nie wiemy, czy będą się domagać realizacji umów do końca, czy pójdą na kompromis".