Na czwartek, 30 lipca, zaplanowano spotkania: Utah Jazz – New Orleans Pelicans i hitowe starcie obu zespołów z Los Angeles. Kolejnego dnia odbędzie się sześć meczów, w tym mających najlepszy bilans w obecnych rozgrywkach Milwaukee Bucks (53 zwycięstwa i 12 porażek) z Boston Celtics (43-12).
Wszystkie spotkania – z udziałem 22 najlepszych drużyn – będą rozgrywane na terenie parku rozrywki Disney World w Orlando.
Władze NBA przygotowują się do wznowienia rozgrywek, chociaż poinformowały, że na 302 przebadanych 23 czerwca koszykarzy 16 jest zakażonych koronawirusem. Pogorszyła się także sytuacja zdrowotna na Florydzie. W piątek zgłoszono tam 9000 nowych przypadków zakażenia.
Komisarz ligi Silver przyznał, że sport ma ogromne znaczenie dla mieszkańców, jednoczy ludzi, choć też zdaje sobie sprawę, że problem Covid-19 cały czas istnieje i NBA nie będzie w pełni chroniona przed koronawirusem.
"Obecnie nie ma żadnych wariantów bez ryzyka. Jako organizacja staramy się kontrolować wydarzenia, ale jeśli otrzymamy sygnały, że wirus rozprzestrzenia się w kampusie, wówczas mogłoby to doprowadzić do zatrzymania sezonu. Ciężko pracujemy, aby tak się nie stało" – oświadczył.
Pierwsza faza restartu rozgrywek 2019/20 potrwa dwa tygodnie, tj. do 14 sierpnia, i odbędzie się bez udziału kibiców. Każdy zespół rozegra po osiem spotkań. Finałowa seria rozpocznie się 30 września, a do ewentualnego siódmego meczu o tytuł mistrzowski dojdzie 13 października.