27-letni i mierzący 180 cm Medford w Europie grał wcześniej m.in. na Węgrzech, w Szwajcarii, Macedonii i na Łotwie. W lipcu sięgnęła po niego drużyna z Lublina. W jej szeregach rozegrał 13 meczów w Energa Basket Lidze, ze średnią 6,6 punktów i pięciu asyst. Podobne statystyki odnotował w dwóch występach w Lidze Mistrzów FIBA.
"Po transferze Justina Bibbinsa stanęliśmy przed koniecznością wzmocnienia naszej formacji obwodowej. Szukając rozgrywającego sięgnęliśmy po grającego dotąd w Lublinie Lestera Medforda. Jest to zawodnik posiadający pożądane przez nas parametry: dobry obrońca, potrafiący wykreować otwarte pozycje kolegom z zespołu, a przy tym sam potrafi zdobywać niemało punktów. Mamy nadzieję, że Lester będzie motorem napędowym naszego zespołu, jak było to w przypadku Justina Bibbinsa" - powiedział o swoim nowym zawodniku trener Legii Wojciech Kamiński.
Medforda będzie mógł zadebiutować w stołecznej drużynie w niedzielnym meczu wyjazdowym z Kingiem Szczecin.
W środę szeregi Legii opuścił 24-letni Bibbins, jeden z czołowych koszykarzy ekstraklasy, zwany "Małym Generałem", który przeniósł się do znanego francuskiego zespołu Elan Pau-Orthez. Amerykanin nie tylko udanie kierował grą warszawiaków, ale był najlepszym strzelcem zespołu - w 14 spotkaniach ekstraklasy zdobywał średnio 18,5 punktów i miał siedem asyst. To daje mu czwarte miejsce w tych klasyfikacjach w Energa Basket Lidze.
Elan Bearnais Pau-Lacq-Orthez to dziewięciokrotny mistrz Francji, odnoszący w przeszłości sukcesy na europejskich parkietach. W obecnym sezonie zajmuje szóstą lokatę w lidze Pro A. Klub ten od dłuższego czasu starał się pozyskać Bibbinsa.
To drugi zawodnik Legii, który w trakcie sezonu przeniósł się mocniejszej ligi - przed miesiącem Michał Sokołowski trafił do włoskiego Treviso.
Legia wygrała 11 z 14 meczów, w tym wszystkie dziewięć na własnym parkiecie, i jest druga w tabeli ekstraklasy.