Jak wyjaśniono, jesienią ubiegłego roku Beasley sterroryzował ludzi, którzy zatrzymali się samochodem pod jego domem. Okazało się, że para wraz ze swoim 13-letnim dzieckiem oglądała posiadłości w Plymouth i w pewnym momencie zaparkowała, by sprawdzić adres kolejnej nieruchomości na swojej liście. Po chwili podróżujący usłyszeli pukanie w szybę i zobaczyli celującego w nich mężczyznę. W raporcie policyjnym stwierdzono, że koszykarz groził tym ludziom.
Wezwana policja odkryła w domu zawodnika NBA inną broń i marihuanę.
Po kilku miesiącach od wydarzenia Beasley (przeprosił za swoje zachowanie) został skazany na 120 dni więzienia. Ustalono, że teraz może grać w lidze, a wyrok zacznie odbywać 26 maja, w zależności od terminu zakończenia sezonu NBA. Może on potencjalnie zostać znów zakłócony z powodu pandemii koronawirusa.
Beasley, który wcześniej występował w Denver Nuggets, ma bardzo dobre statystyki w Timberwolves – 20,5 pkt, 5,2 zbiórki w 24 spotkaniach w rozgrywkach 2020/2021.
Podczas trzyletniego okresu próbnego nie wolno mu posiadać broni palnej, pić alkoholu ani używać narkotyków. Beasley musi także m.in. ukończyć terapię panowania nad gniewem i zapłacić 3000 dolarów grzywny.