Pierwszą kwartę zespół z Filadelfii wygrał 32:15, ale w drugiej lepsi byli "Czarodzieje" - 38:31. W drugiej części przyjezdni nie pozostawili złudzeń, kto zasłużył na triumf w tym spotkaniu.

Najskuteczniejszy w ekipie gości był Embiid - 23 punkty i siedem zbiórek, ale w połowie trzeciej kwarty doznał kontuzji nogi. Był to jego pierwszy występ po przerwie na kwarantannę; miał kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. W meczu z Wizards - również z powodu izolacji - nie zagrał Ben Simmons.

Reklama

Wśród stołecznych zawodników wyróżnili się Russell Westbrook - 25 pkt, osiem asyst, pięć zbiórek i Bradley Beal - 19 pkt.

Koszykarze 76ers z bilansem gier 26-12 zajmują pierwsze miejsce w Konferencji Wschodniej, a Wizards plasują się na 12. pozycji 14-22. W całej lidze "Szóstki" wyprzedzają tylko Utah Jazz 28-9 i Phoenix Suns 25-11.

Reklama

Drużyna Jazz tym razem pokonała Houston Rockets 114:99, do przerwy prowadząc różnicą 17 punktów. Ale wcale zwycięstwo nie przyszło łatwo, gdyż w ostatniej odsłonie rywalizacji "Rakiety" traciły już tylko cztery punkty (90:94). Do końca było ponad siedem minut. Od tego momentu gospodarze już kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie i utrzymywali korzystny dla siebie wynik.

W tym meczu wyróżnili się: Jazz - Donovan Mitchell 28 pkt, osiem asyst, siedem zbiórek, Rockets - Kevin Porter Jr 27 pkt, osiem asyst.

Reklama

Gracze Indiana Pacers długo stawiali zacięty opór Los Angeles Lakers, ale ostatecznie przegrali z obrońcami tytułu 100:105.

Po trzech kwartach Pacers wygrywali 79:71, a prowadzenie stracili (90:91) na sześć i pół minuty przed ostatnią syreną po rzucie za trzy punkty Kyle'a Kuzmy. Po kilkudziesięciu sekundach Kuzma popisał się kolejną "trójką". Był on najlepszym koszykarzem w decydującej fazie meczu.

Łączny dorobek rezerwowego Kuzmy to 24 punkty i 13 zbiórek. Z kolei LeBron James miał 18 pkt i 10 asyst. W zespole rywali najskuteczniejsi byli Malcolm Brogdon 29 pkt, siedem zbiórek, sześć asyst i Domantas Sabonis 20 pkt, 14 zbiórek, osiem asyst.

W potyczce New Orleans Pelicans - Cleveland Cavaliers (116:82), w trzeciej odsłonie "Kawalerzyści" zdobyli zaledwie dziewięć punktów.