Pierwotnie bezpośredni awans do Pucharu Europy FIBA mieli zapewniony tylko triumfatorzy czterech eliminacyjnych turniejów, jednak później pojawiła się szansa dla dwóch kolejnych zespołów.
Przypisane już do fazy grupowej tych rozgrywek U-BT Kluż-Napoka z Rumunii oraz ukraiński BC Prometej Kamieńskie zakwalifikowały się do wyższej rangi Ligi Mistrzów FIBA i tym samym zwolniły dwa miejsca. Organizatorzy postanowili przyznać je dwóm z czterech przegranych finalistów z najlepszym bilansem małych punktów z obu kwalifikacyjnych meczów.
W gronie tzw. „lucky losers” znaleźli się także zawodnicy Trefla, którzy w środę w stolicy Bułgarii wygrali 88:82 z BC Dnipro, a w piątek ulegli 72:74 Iraklisowi.
Mecz z Iraklisem był wyrównany
Przez trzy kwarty rywalizacja z ekipą z Salonik była bardzo zacięta. Co prawda w 35. minucie zawodnicy greckiej drużyny wyszli na prowadzenie 70:60, ale podopieczni trenera Marcina Stefańskiego nie zamierzali uznać się za pokonanych i zdołali zniwelować straty tylko do jednego punktu – było 72:71 dla rywali.
Do ostatniej syreny pozostały 143 sekundy, jednak sopocianom nie udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Wystarczyło to jednak to uzyskania kwalifikacji, razem z innym przegranym w finale, holenderskim Donarem Groeningen, do fazy grupowej.
Koszykarze Trefla rywalizować będą w grupie B z Kijiw-Basket Kijów, Hapoelem Ejlat z Izraela oraz z Rilskim Sportis Samokow z Bułgarii. Sopocianie zainaugurują rozgrywki w środę 13 października w stolicy Ukrainy.