Pierwszy maraton w stolicy Polski (wówczas pod nazwą Maraton Pokoju), do którego doprowadziła "wielka trójka": Józef Węgrzyn oraz nieżyjący już Tomasz Hopfer i Zbigniew Zaremba, odbył się 30 września 1979 roku. Spod Stadionu X-lecia (dziś Narodowy) wystartowało ponad dwa tysiące osób, a metę na ceglanej bieżni osiągnęło 1861. Później maraton przeżywał lepsze i gorsze czasy, ale w ostatnich latach przeżywa renesans popularności. Przed rokiem metę osiągnęło ponad 7,5 tysiąca osób z 60 krajów.
W najbliższej edycji spodziewany jest 100-tysięczny "finiszer". Osoba, która zajmie 3439. miejsce otrzyma specjalną nagrodę ufundowaną przez jednego z patronów biegu. Jak podkreślił dyrektor imprezy Marek Tronina, "prawdopodobnie trzeba będzie uzyskać czas w 4:35-4:40, a więc osiągalny praktycznie dla każdego".
Nagrodą główną dla zwycięzcy będzie Fiat Tipo. Zdobędzie ją najszybszy mężczyzna lub kobieta z uwzględnieniem handicapu czasowego.
Jednym z faworytów jest Artur Kozłowski, który niespełna dwa tygodnie zdobył tytuł mistrza Polski w półmaratonie. Jestem w świetnej formie, ale to jednak dwa razy dłuższy dystans. Przyznam, że gdzieś tam z tyłu głowy kołacze myśl o minimum olimpijskim, chociaż do Tokio jest jeszcze sporo czasu - powiedział uczestnik igrzysk w Rio de Janeiro.
Jak zaznaczył Tronina, organizatorom zależy, aby to wydarzenie miało wymiar nie tylko sportowy, ale także społeczny. Maraton powinien czuć rytm miasta i zmieniającego się świata. Ten bieg musi mieć wiele wymiarów, żeby być czymś więcej niż przebieraniem nogami.
M.in. dlatego zrezygnowano z plastikowych kubków i folii, a w piątek i sobotę wszyscy uczestnicy niedzielnego biegu będą mogli skorzystać z konsultacji medycznych. Kolejny raz będzie wspierana fundacja charytatywna "Biegam Dobrze". Do tej pory na jej rzecz zebrano pięć milionów złotych.
Bieg odbędzie się na podobnej trasie, jak w ubiegłym roku. Start zlokalizowano na ulicy Konwiktorskiej, a metę na Wybrzeżu Gdańskim, w okolicy Parku Fontann. Uczestnicy przebiegną m.in. przez Ogród Zoologiczny i Łazienki.