Święty-Ersetic, która w tym sezonie czasem 51,37 poprawiła rekord Polski, a początkowo w hali w ogóle miała nie startować, pojawi się w weekend na dwóch dystansach - na 200 i 400 m. Jest faworytką biegu na 400 m i jeśli nic się nie stanie, powinna triumfować. Ciekawa może być rywalizacja za jej plecami, bo chrapkę na srebro mają Baumgart-Witan, Małgorzata Hołub-Kowalik i Anna Kiełbasińska. Na starcie zabraknie z powodu drobnego urazu Patrycji Wyciszkiewicz-Zawadzkiej.

Reklama

"Zobaczymy też rywalizację dwóch znakomitych kulomiotów Konrada Bukowieckiego i Michała Haratyka" – przypomniał prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki Krzysztof Wolsztyński, który jest organizatorem imprezy.

To jedyni Polacy, którzy w tym roku pchnęli powyżej 21 m. Liderem jest Bukowiecki - 21,88. Haratyk miał dotychczas 21,50, ale w finale mistrzostw Polski trudno wskazać faworyta. Obaj są w stanie do tych wyników jeszcze coś dorzucić.

"Interesuje mnie złoto. Chciałbym podtrzymać passę pchnięć ponad 21,5 metra, szczególnie na najważniejszej dla mnie imprezie sezonu halowego" – zapowiedział Bukowiecki.

Reklama

Ciekawy powinien być też pojedynek Klaudii Siciarz i Karoliny Kołeczek w biegu na 60 m ppł. "Obie panie prezentują podobny poziom" - skomentował Wolsztyński.

O halowy rekord Polski w tej samej konkurencji, ale wśród mężczyzn będzie chciał powalczyć Damian Czykier. Niewiele mu już brakuje, a ten sezon jest dla niego bardzo udany. Najlepszy wynik w historii należy do Tomasza Ścigaczewskiego, który w 1999 roku uzyskał 7,51. Czykier, zawodnik Podlasia Białystok, miał w tym sezonie 7,54.

"To, co się na razie dzieje, to kosmos. Wprowadziliśmy pewne zmiany w przygotowaniach i hala miała być sprawdzianem, czy idziemy w dobrą stronę w kierunku Tokio. Ten sprawdzian został zdany na szóstkę. Spełniłem swoje największe marzenia, bo skończę ten sezon halowy na szóstym miejscu na listach światowych, a przecież nigdy wcześniej nie byłem w czołowej dwudziestce" – powiedział Czykier, który w Toruniu startować będzie także na płaskim dystansie 60 m.

W tej konkurencji o szósty z rzędu tytuł powalczy Remigiusz Olszewski, który i w tym sezonie legitymuje się najlepszym czasem w Polsce (6,61).

Z halowych mistrzostw Polski zrezygnowali za to m.in. wicemistrz świata w biegu na 800 m Adam Kszczot, brązowy medalista MŚ na 1500 m Marcin Lewandowski, skacząca wzwyż Kamila Lićwinko, czy jeden z najlepszych tyczkarzy ostatnich lat Piotr Lisek.