Znakomicie w zagrał bramkarz kieleckiego klubu, a zarazem reprezentacji Polski - Sławomir Szmal. Właśnie dzięki niemu kilka minut po rozpoczęciu II połowy Vive Targi prowadziły z przewagą 6 bramek.

Reklama

Gdy do końca pozostawało ok. 15 minut, a oba zespoły grały w podwójnym osłabieniu, Orlen Wisła zmniejszyła dystans do 3 goli. Nerwowa końcówka udzieliła się sędziom, którzy często wykluczali zawodników obu klubów.

Gdy Valentin Ghionea zdobył gola na 26:27, wydawało się, że płocki klub ma jeszcze szansę na zwycięstwo. W odpowiedzi, na 30 sek. przed końcem, trafił jednak Mateusz Jachlewski. Ghionea zdobył jeszcze swą 9. bramkę w tym meczu, ale na więcej nie było czasu.

Wcześniej, w meczu o brązowe medale, Azoty Puławy wygrały z Chrobrym Głogów 32:26.