Według dochodzenia, rozbita grupa była jedną z największych zajmujących się wprowadzaniem do obrotu środków dopingowych w Hiszpanii w ostatnich latach. Ilość przejętej erytropoetyny, którą handlowali przestępcy, uznawana za jedną z największych w Europie – ponad 850 ampułek.

Reklama

Do czwartku zarzuty postawiono pielęgniarzowi jednego ze szpitali w Kadyksie, na południu Hiszpanii, a także posługującemu się paszportami Serbii, Słowenii oraz Węgier mieszkańcowi Barcelony. Ujawniono, że w przeszłości był on zawodnikiem drużyny kolarskiej.

Śledztwem objętych zostały cztery inne osoby, z których niektórzy to czynni lub byli zawodnicy. Łącznie żandarmeria posiada ponad 250 nazwisk sportowców, którzy na przestrzeni ostatnich 9 lat korzystali z usług grupy przestępczej.

Do czwartkowego wieczora nie ujawniono żadnego nazwiska sportowca figurującego w aktach śledztwa w sprawie grupy dostarczającej zawodnikom erytropoetynę.

Źródło zbliżone do śledztwa ujawniło, że najwięcej sportowców korzystających z usług grupy przestępczej stanowili zawodnicy lekkoatletyki, kolarstwa oraz triathlonu.

Śledczy wskazują, że rozbita grupa miała międzynarodowy charakter. Poza obcokrajowcami wchodzącymi w jej skład, działała ona też poza granicami Hiszpanii, m.in. zakładała strony internetowe do sprzedaży erytropoetyny na serwerach w Islandii, korzystała z usług spółek zarejestrowanych w USA, a także prowadziła konta bankowe w Austrii, na Cyprze oraz na Słowacji.

Do czwartku służbom udało się zablokować konta bankowe gangu, na których zdeponowano ponad 800 tys. euro.