Do lata jest jeszcze sporo czasu i dobrze, że Tour de France został przełożony. Ważne jest, aby się odbył, ale sprawy nie toczą się dobrze. Chcemy, aby sport wrócił, jednak patrząc realistycznie bardzo wątpię, że będziemy się ścigać w tym roku - powiedział Valverde.
Na początku wprowadzenia zasad izolacji nie dopuszczałem do siebie myśli, że mogę stracić cały sezon. Teraz myślę o tym coraz częściej. Patrząc jak pandemia się rozwija trudno być optymistą - dodał.
Valverde w zawodowym peletonie ściga się od 2002 roku. W 2009 triumfował w Vuelta a Espana. W największym hiszpańskim wyścigu wygrał łącznie 13 etapów. Na koncie ma także m.in. cztery wygrane odcinki Tour de France, w którym najwyższe, trzecie miejsce zajął w 2015 roku. W mistrzostwach świata ze startu wspólnego oprócz złota w Innsbrucku wywalczył dwa srebrne i cztery brązowe medale.
25 kwietnia skończy 40 lat, a jego kontrakt z ekipą Movistar będzie obowiązywał jeszcze w 2021 roku. W Hiszpanii Valverde nie może trenować na zewnątrz, więc stara się dbać o formę w domu, ale nie jest to łatwe.
Zajęcia na trenażerze wypalają fizycznie i psychicznie. Nie mamy w tej chwili żadnego celu, więc nawet nie wiesz jakie treningi będą najlepsze. W takich warunkach trudno o motywację - przyznał.
W kalendarzu World Tour najbliższe zaplanowane wyścigi są na 16 sierpnia. 13 dni później ma rozpocząć się Tour de France.