Czteroletni Night Tornado, uważany za faworyta wyścigu, przebiegł tor - jak mówili kibice - "rzeczywiście jak tornado" i na dystansie 2600 metrów uzyskał czas 2.44,31. Wyprzedził swego rówieśnika Petita, dosiadanego przez Siergieja Wasiutowa oraz pięcioletnią klacz Nemezis pod kandydatem dżokejskim Dastana Sabatbekowem.
Kolejne lokaty zajęli: cztertoletni ogier Night Thunder (Szczepan Mazur), trzyletnia klacz Nania (Tore Hammer-Hansen), czteroletni ogier Hipop de Loire (Sanżar Abajew) oraz pięcioletni ogier Gancegal (Anton Turgajew).
Na niedzielne wyścigi, a przede wszystkim na Wielką Warszawską, przybyły tłumy kibiców jeździectwa i wyścigów.
Przed rokiem Wielką Warszawską wygrał Francuz Vincent Cheminaud na Nagano Goldzie, a dzisiejszy triumfator był drugi, także pod Stefano Murą.
"Jeździecki turysta"
Zrealizowałem wszystkie zalecenia trenera i kontrolowałem wyścig równym tempem, zachowując siły na finisz, jakże skuteczny. Słowa uznania należą się właścicielom konia oraz trenerowi. Ja byłem tego dnia tylko jeździeckim turystą - powiedział po polsku Mura.
W iście szampańskim nastroju był trener Krzysztof Ziemiański. Wygrał bowiem szkolony przez niego Night Torando, a druga lokata przypadła Petitowi.
Nie każdy jeździec pasuje do każdego konia. Night Tornado wymaga aksamitnej jazdy, a taką umiejętność posiada Stefano. Ogier czuje się pod nim bardzo dobrze. Jak jest świeży, to może powalczyć. Najważniejszą rzeczą w tej gonitwie było pozwolić ogierowi galopować, ale i zostawić siły na finisz. Sukces dedykuję mojej mamie Teresie - zaznaczył Ziemiański.
Właścicielkami Night Tornado są: Magdalena, Emilia i Joanna Traka.