Sagan triumfował w nietypowy dla siebie sposób: najpierw uciekał z kilkoma zawodnikami, a ostatnie 12 kilometrów pokonał samotnie. Na mecie wyprzedził o 19 sekund Amerykanina Brandona McNulty'ego oraz o 23 sekundy grupę faworytów wyścigu, którą przyprowadził lider Giro, Portugalczyk Joao Almeida.

Reklama

W tej grupie ukończyli etap koledzy Sagana z ekipy Bora-Hansgrohe - Rafał Majka i Austriak Patrick Konrad. Polak zajął na etapie szóste miejsce, a w klasyfikacji generalnej awansował na ósme.

Przed wtorkowym etapem wycofały się z wyścigu z powodu koronawirusa dwie silne ekipy - holenderska Jumbo-Visma oraz australijska Mitchelton-Scott.