Przedstawiciele organizatorów zaznaczyli, że z powodzeniem przetestowali swoją strategię zapobiegania przyrostu liczby infekcji podczas serii wydarzeń sportowych organizowanych w Japonii w ostatnich miesiącach. Zapewnili też, że środki te przed rozpoczęciem igrzysk zostaną szczegółowo opisane i wzmocnione.
Szefowa Komitetu Organizacyjnego Seiko Hashimoto przekazała na posiedzeniu komitetu wykonawczego, że podczas kwietniowych testów olimpijskich u uczestniczącego w nich ponad tysiąca sportowców i działaczy wykryto tylko jeden przypadek koronawirusa. Jak dodała, jeden z trenerów otrzymał pozytywny wynik testu na lotnisku po przybyciu do Japonii i został odesłany na kwarantannę.
To pokazuje skuteczność naszych wytycznych dotyczących przeciwdziałaniu rozprzestrzeniania się zakażenia - zaznaczyła Hashimoto.
Rozwiązania zaproponowane przez organizatorów opierają się głównie na ścisłych ograniczeniu przemieszczania się sportowców i częstym wykonywaniu testów.
Szefowa Komitetu Organizacyjnego powtórnie podkreśliła, że zapewnione zostanie bezpieczeństwo podczas rozpoczynającej się 23 lipca imprezy.
Japończycy przeciwni igrzyskom
Przeprowadzane w ostatnich tygodniach sondaże wykazują, że większość opinii publicznej w Japonii jest przeciwna zorganizowaniu tego lata igrzysk, obawiając się przybycia do ich kraju kilkudziesięciu tysięcy sportowców i oficjeli. Dyrektor zarządzający Komitetu Organizacyjnego Toshiro Muto przypomniał w związku z tym, że liczba zagranicznych uczestników imprezy zostanie zminimalizowana, a ich miejsce pobytu w Japonii będzie monitorowane.
Sprawi to, że igrzyska nie będą wywierać dalszej presji na japoński system opieki zdrowotnej - zapewnił.
Pierwotnie na zmagania olimpijskie do stolicy Japonii miało przybyć 180 tys. obcokrajowców. Zredukowano ich liczbę do ok. 78 tys. W tym gronie są sportowcy, przedstawicieli krajowych komitetów i federacji, dziennikarze i inne osoby zaangażowane w igrzyska.